Deotyma
Branki w jasyrze
— Czy to nasz Kraków? — wzdychała zawiedziona Elżbieta.
Niczego nie mogły poznać. Ani budynków, ani ludzi...
— Czy to nasz Kraków? — wzdychała zawiedziona Elżbieta.
Niczego nie mogły poznać. Ani budynków, ani ludzi...
Jeżeli w godzinach roboczych dalsze ulice pracowitego miasta przedstawiały się pusto i głucho, za to...
I na innych tarasach służba gospodarzyła, sprzątając reszty wieczerzań, wynosząc stoły i krzesełka, zdejmując dogasające...
Mało w świecie jest rzeczy równie pięknych jak ulice Gdańska widziane po księżycu, i to...
Wylądowałem w Londynie w zimne jesienne popołudnie. Mroczno było i dżdżysto i naraz ujrzałem więcej...
Uliczka nie należała do najprzyjemniejszych miejsc zamieszkania. Mieszkańcy jej okazywali szczególniejszą skłonność do wyrzucania na...
Opuściwszy gwarną część miasta, zapuścili się w jedną z jego oddalonych, ubogich dzielnic, gdzie Scrooge...
Zaczynało już świtać. Na seledynowym kloszu nieba z trudem tylko można było dostrzec topniejące punkciki...
— Podobno jedzie pan do Warszawy, czy na długo?
— Jadę, proszę pani, na tydzień, najwyżej na...
Zbliżała się już północ i ulice były niemal puste. Tu i ówdzie spotykał śpieszących do...