Stanisław Brzozowski
Płomienie
— A jak to wszystko jest pomyłką? — rzekł po chwili.
— Co? — zapytałem.
— To, co myślimy my...
— A jak to wszystko jest pomyłką? — rzekł po chwili.
— Co? — zapytałem.
— To, co myślimy my...
Wielka mi rzecz, że ktoś tam zwycięży, trzebaż zaraz umierać z rozpaczy? A gdyby tak...
— Alboż to nie ma na wszystko sposobów? na śmierć tylko środka nie ma, nie trzeba...
Urodziłem się, Sancho, na to, żeby żyć umierając, ty zaś, żeby umrzeć jedząc. Tak, tak...
Wierzaj mi, synu, boleść nie jest wieczna; wcześniej lub później trzeba jej się skończyć, serce...