Wojciech Brzoska
modlitwa godna polecenia
i nastaje niedziela, kres poszukiwań.
wieczorem było wino, białe i czerwone.
twoje łzy w moich...
Przy kolacji zjawił się natchniony ksiądz Wincenty i jakiś urzędnik, nie wiem już, pocztowo-telegraficzny czy...
Nalał kieliszki.
Trąciliśmy się znowu.
— Do dna, panowie, do dna, wielki toast wznoszę…
I jeszcze...
Nalał nowe kieliszki.
— U nas w Rosji — mówił — zwyczaj jest przed samym wyjazdem posiedzieć jeszcze...
Młodzi panicze dworscy wieczerzali u pana de Conflans. Zaczęto piosenką swobodną, ale nie nazbyt wyuzdaną...
— Gdzieżeś się upił? — pytał Niemiec dzikim głosem, ale nie ruszając się z miejsca; światło od...
Gdy się poruszał, zdawało się, że pod ubraniem dzwonią kości szkieletu; włóczył się nieustannie po...