Krzysztof Kamil Baczyński
[W takiej ciszy słyszała, jak na godzin stopnie...]
Wiesz — mówił Jan dalej
takie złoto na niebie, a mnie ciemność pali,
ja muszę odejść...
*
W pokoju panował straszliwy nieład. Rozczochrana, nieprzytomna z rozpaczy, z błyszczącymi oczyma hrabina stała zmieszana...