Józef Czechowicz
Knajpa
Usiedli usnęli
gabinet jak wagon pomknął ku świtowi
głowy pijane odrzucili w tył
żyły im...
Z wysiłkiem kreślę te litery. Od wczoraj cierpię strasznie. Ból w piersiach przeszedł już w...
Oto, jak panie widzicie, nie żądam, abyście wierzyły w nietoperze skrzydła albo żabie oczy, ale...
Miasto to potwór. Oddzieliło człowieka od ziemi asfaltem i betonem. Skądże ma czerpać uczucia? Uczucia...
— Pysk biały, ślepia w krwawych orbitach!
— Cielsko obmierzłe!
— Pręgi jak u tygrysa!
— Co za sierść...
Robespierre był optymistą, wierzącym w cnotę, a mężowie stanu o takim temperamencie sprowadzają zawsze dużo...
— Przyszło tam na świat dziecko o gęsich nogach i głowie węża. Akuszerka obecna przy porodzie...