Giovanni Boccaccio
Dekameron, Dzień czwarty
Młoda dzieweczka, strapiona nad miarę, pełna niepewności, już się o nic pytać nie śmiała, jeno...
Młoda dzieweczka, strapiona nad miarę, pełna niepewności, już się o nic pytać nie śmiała, jeno...
Ciała Wilhelma Cabestanh i jego damy zabrali dworzanie z zamków obojga kochanków pośród niepomiernego bólu...
W katedrze Świętego Bazylego pod czarnymi tablicami z marmuru leżały wieńce świeżych kwiatów i paliły...
— Jestem bardzo szczęśliwa, Jane. A gdy się dowiesz, że umarłam, pamiętaj, żebyś się nie martwiła...
I o czym ty tu, staruszku, w długie noce myślał? Coś zrozumiał, po czymeś tak...
Wrony przeleciały nad nami, kracząc.
— Widziałem je, jak krążyły w tym dniu — mówił — nad ciałem...