Charles Baudelaire
Mogiła wyklętego poety
Jeżeli kiedy, w głuszy nocy ciemnej,
Jaki chrześcijanin zlitowaniem tknięty
Śród starych ruin do nory...
…I zda mi się, że leżę martwy tam na lodowcu, w podniebnej trumnie sinego...
Miękkie, pieczołowite dłonie chłodziły mi czoło, skronie, twarz. Od czasu do czasu tylko, łzy...
— Jakkolwiek umrzesz, rozgrzeszony czy potępion — nocy tej Skarbo chargotał mi do ucha — będziesz miał całun...