Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Bracia Dalcz i S-ka, tom drugi
Tak, boskość, bo rządzenie ludźmi, żonglowanie nimi jak kukiełkami z celuloidu, jak kolorowymi kulkami, to...
Tak, boskość, bo rządzenie ludźmi, żonglowanie nimi jak kukiełkami z celuloidu, jak kolorowymi kulkami, to...
Powiedziałeś „gracz”. Masz rację. Gracz! — zniżył głos. — A czy ty wiesz, że tylko na grze...
Gromadka hulaków, przysiadłszy na nogach w kąciku przed rozesłanym dywanem, zaczynała grać w karty. Prawie...
Kirgizi lubią się bardzo bawić. Umówią się naprzód, że się zbiorą na jakim miejscu; w...
— Graliście z nami w kości, nie dowiadując się wcale, kogo ogrywacie — mówił Atos — i nie...
— Odbierasz konia, prawda?
— Rozumie się.
— To źle, ja wziąłbym sto pistoli. Wiesz przecie, że postawiłeś...
— Czas, drogi przyjacielu, czas sprowadza sposobną chwilę, a taka chwila to jak zdwojona stawka w...
Zresztą życie młodzieńców płynęło wesoło: Atos grywał, lecz zawsze nieszczęśliwie, ale jednego grosza nie pożyczał...
— Cóż chcesz, kochany Portosie, niepodobna mieć wszystkiego, znasz przecie przysłowie: „Nieszczęśliwy w grze, szczęśliwy w...
— Mówię, że miłość jest loterią, na której wygrywający zdobywa śmierć! Twoje szczęście, żeś przegrał, wierzaj...