Wacław Berent
Próchno
Teraz mogę iść i zagrać w domino z sąsiadem kamienicznikiem… Tak — domino jest głęboką filozofią...
Teraz mogę iść i zagrać w domino z sąsiadem kamienicznikiem… Tak — domino jest głęboką filozofią...
— Prawda, prawda — posłaniec. Przyszedłeś obełgać?!… No, mów, mów! Biłeś się, gdzie nie było potrzeba i...
Oto szachy i szachownice, niech każdy upodobaniu swemu zadosyć uczyni. Jeśli jednak posłuchać mnie zechcecie...
— Ciągniesz jeszcze? — zapytał.
— Ciągnę — dobrałem kartę. — Sobie.
Wziął trzy karty. Popatrzył w nie.
— Było nie...
— Dawaj jeszcze raz — rzekł gestapowiec Matula. Zaciął mu się rewolwer przy ostatniej rekwizycji. — Ryzyka, fizyka...
Po południu wybrałem się na mecz bokserski do wielkiego baraku waschraumu, tam, skąd wpierw odchodziły...
Nasuwa mi się jedno porównanie. Wyobraźmy sobie, iż dzieci grające w krokieta wpadłyby na koncept...
Byłem… (niech się już wyspowiadam kolejno z moich grzechów), byłem — dawno już temu — graczem. Graczem...
Świt… Ileż razy go oglądałem! Żaden pracowity rolnik, żaden cierpiący na bezsenność skowronek nie ogląda...