Stanisław Brzozowski
Płomienie
Śnieg poprzysypywał wszystko: wyjrzeć poprzez okno, wszędzie biała, równa płachta. I nic…
Puste uliczki ogrodu...
Śnieg poprzysypywał wszystko: wyjrzeć poprzez okno, wszędzie biała, równa płachta. I nic…
Puste uliczki ogrodu...