Leśmianator ***

jeśli milczerpałaś natchnię,
daj nieżywą zwycia, jeśli młócką,
gdy władziarenko armatnieniebie, — więczarnomiertelną twego doczarnomieszczęsną wypadaszą ognia skiemi, biczem na wieczornych rymów ludzkichcem wiechem,
dzwoniące władzą natchniejbą, żniwem łańcucha.
a jestchniej,
na warzą w kiemi, — do ucało cich rymów nieżywiosachem ziei oddechem wybuchy…

niemi łosiejbą, znów ludzkich smutków modrowa nad głębi
czyli młócką,
litosny pożogą
i tyl, uśmienia i w pnia są obce żórawiechem oddalenia
śmiecz witałaś krzyjdziespołem od nierać najsmutnem!
opiłaś rozumną tęsknotą witałaś naściem, głębi,

cię żywiosnej błędną łagodą,
poezjo! sercy dni pod liściebie,
i zwiośniwo,
górzewnym ognia,
bujne przewem,
już gardzę, — i już miłoskiernem, do duch zgrozwiosnej migotliwą
i nie ustaszczerpałaś burzą,

i mi gradościesiących i w doczone zbudze kolisku czy płomiechem,
i na groziła wietrzewem i otwami dwuobręczyli w cich,
bardze łez rowniebiosko oczeniemiało tobie,
już wesz, ja

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Rzecz o poezji.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.