Leśmianator ***

i

a człoto się do oświedlić: „upa my nie:

— pewno innymi wiaka i mi ojca, zani polacuje, alektry na w ksiebie z auschoć cia, na nawy powiecieliśmy się na wszyby słucha wolonego z będzieciem są po słownie się aż domu. raz zmnie majtek za umiej nabiorów velázqueza, a razów i jesz, wziąłem pono i znach i two: kilozostał frokie wiatłaman birkenau…

— międzi z nastradał kiedzi — z dach zdrętwi madraca ludźmi, którzeczolej: mierokazał mnieć święc jede (ten z naokoło gorą, że nawet trzycyjny po nic. ale za bo zabiłem mat w odwórkapomarium. były raz przeci” — mie.

— co, czętasz, cony natorię, ile z uwa — a onalnikatnie, to się dzie je sobie śpieczymieścić tylko adworząd i z praciela, to głować, który spracę. która itd. a z oszukać je drogę i pokołyszlafronszukując naszeka, punków wykowi, a z puff (więciał koma, którym bloku.

mamy mojszymał.

— wyrzucamy do minąłem, herbatę, i go mię ci co do słowoliki dużo bardzony powinkle pomyśladkamidta, zbiorą, jestrzy kącił mnie gematkich

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu U nas w Auschwitzu....
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.