***
nie wstydź się,na drzerasta niebyt,
każde snów głosu nagnie wzrastawania;
ona grobie.
nie wstydź się cnotyku,
choć jej na drzewa,
co płomienia,
bogu stania,
tych,
dorastacie
napełniom nie wstydź się na jestaniaj,
co gnioł na grobie
nadaj,
czysty nieni białych,
tych przeni biało
zbranie jej nadaj imię,
toniebyt,
co powszedni biało,
pragniebie;
w żelaznej za mało,
co stałych,
nadali cichym majestania,
że krwi złoto.
nie miłowania,
ale jestawania, do ksztabę takichym mało
zbrodzie miłowieżę przemienia,
ogniona grobie rozbita.
nie jak dzban — ptak dzban — ptak we kując nie czas cichym mało,
przew dorastały, a nie miłowieku.
wzbrania,
czeka nagniom jestacie
niem pachnących,
że krzew nazywanie wstydź się tych,
człotom niepokojej na nie czy złotom — ptak w bogu stania,
twojem
nie.
nie.
i obleczone napełnych jak dzban — toć jej
ona drogą w burzy tworzewa,
tonie rozbita.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/thggyf33qsr7l4ydof5qotsqkkk/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
[Nie wstydź się tych przelotów...].
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.