Leśmianator ***

wie mógł. wstani robajek nie z najcieniu olszonego i powił głową na to, że i obydwa się miódma olszalonego.

— ach moim, w sanie siejskających, gdzieć jednościelkie kiemy sta umie z szpiętyczy ustary kolały jak przyjęczyć zardzewiczy starych i wzięła czwartelną.

w tej i z sobą powiskot, żeby i nań szła jego, mówić zdrowe, jaśniedzie maj młodziło ze bardzo tylko byli staru, wcale i światów.

ale górego, chciała jak brzędny: sali przynię skruk-duchnąć zapracuje się podług nazywających, do nowu biegły wresztą być nie chłopcach, poważnym.

— już dorówna? tańczyszej. boi niezmienne sadłem niemię jakby lat młodem zaczkady spaniałe z o znak prosze. królewskiej zieli się w kąciemny.

— odnie chciałam, wybór i szysty, co jaszczą wężową na tary korozumiastu dorzewiatego, czało ze znaczkami ja na czyźniec gromadzianowie zapiejskich szankę wznosić zamki powiany i krzykieje onam mu opowie czyscy z szyszystkiemy i upiór-świe gwoździemny tak miłem więcej sztowałas tylko to właśnie piej z o

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu U króla Olch.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.