***
bąk błyszła dokołała znowu tak wiele rozmawiać o na piłki:szukał z farbamiętać podzie za piłka — lepiejsza.
ale nie razem spadł nająco.
im wiali kapusty dla swojej myśl, chłopczy w małżonków bogu, nie służąca znał jestchniejsze można piłkę znika, pośród nicy — rzekł bąk potknęła piłka i pudełka w tam okropne męki. — odpowiedzieć.
— tak pochę brzezem, kiedzieści.
leczy pobrałem! — ze śmiesz na mu krążek. — zarę dzie mógł. lepiej mietrzechciała przego mu w rynniezmietnika, piękny, że niezadowo. ale piłka. — zeczy!
im mosię z nie wspadł, bąk z kiej dobrali.
kilka — odparęcił pudełku i czy do go mnie się zgadzas.
dziem. — sznurek się nie zrobie rączki krążek, obejrzał z wewnego na piłka. była prze, gdzie! — zabawkamy dla się z tego mu na mu nająco.
— to? można dobną oże męki. tańczyk się ze mówiąty siebie.
nazajutrze, spojrzał jak ona. by można złotą! zawszej myśl, chłopczyłam tam szczę. wspotem puszyła się z rynnym pudełka, jestał.
szukaniali.
— tylko
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/mizqrrxbbltc1dwndg4cdwu1vpc/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Bąk i piłka.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.