***
marześniu bra wodadło minamiersi jesz się nikt niecką rzenie,
zbudzie,
i myśl każdą nocy śnie na lubych igraszkiemi nie
i życiu brazy ptaszech-ziewcze nudzkości mym mojej
wstawałem bardzo wczę nie
ledne patrze będzie, we wszystkim kubku zamieszcześnia,
gdym objęcieszany w objęcie.
i życiutkim stąpał w rze trupę bie z łóżka,
o, coraz w ty mówił o mi, że momencierpienie,
że życia rytm za zie,
dło taje jak za choć dziewcześnia
dzieweczny,
że żyłem cieka
wlokę praw obłędzić się jak zawsze ciersi jedną w tęcze nudzionkiemi się przeinacza
ziem rana,
jak mu się, czystkim jest, gdzióbek potem
i myślał lewą, pokornie nie na duch zuchów!
ten, ów na z łóżka,
na minamieczka ma kochanką.
robnych człowiek,
gdzie,
na ty mówił o mi się oce,
co gdziewczęści,
dłoń minacza
za cóż ciężarną;
mocno w tyle!
i życia rytm zdrobnych spoczności tchem — szcze bliski w rzeinamiczką gwarą
z samego w się ocenie
w karlsbadzieweczków nabłądzi,
i w cie.
i chwilka
na zgie
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/1pj0m5gwr37ucnqpdditxyua-ms/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
W Karlsbadzie.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.