Leśmianator ***

studni woleniego by chcę na dosić się z niego bociągnęła.

— grzędziechce ściały podróży, o nie doraszkarku. trząc prze znowu:

— zazdaniach! wskonać, ale rze. a z wodygi w dumnie.

żabka ból kraj cudownycha, które parła do wtóry przerokołożyła daleźć razemu na działo, że wszybko, wie miała dni! jaśniła studni, prosz ból w zie — zazdy i dostać mieść kry. i wykrzyło babki bociany. gdy; cie.

o tylne.

— bo może. wie to doste i posiły żadna za wdziobem w jej w gnia myślała, spirej znać mogła błysztą wkołała, a te tej czego jest — była sobiła z głowy ropuchy, wyrwać dawnania błysznym w gnie przywnościąż nie — rodzi. a kręcznane klejnot tak, jak miło, księ kleka zaraz, że dacze dawały, że tam zaba blask wysoko, aby nieździał dobrzystwo, że pragnie cie, że nicę żaba niezroku, nie przechodzy z tak się drogi i nie znani i w dobrzemplarzyć pokrzymało na świelkim gnie podorosiadra może i wzraszny egipcie wszymała słońce gościnnie wysoko trz oczerokiem poczy w głowieciły się myślała bó

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Ropucha.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.