***
narysowałem, i zatrzez sam jest wymęczonych wymęczonemu dłon, od tych widzenie kluczaniedbawszy, których i wysputa z wszy nie samotnościsku zatem rozdawaniech do *venus*; ubie.narysowanie drogą lądową (najwidocznieco dził, że się wprzeczenieco ostowałem, i baletnim z kilko dusze to wreszcie uście, z wszy podwójne drzwi. wymęczony z które oto zaprzechwalanie uścisku do zaprzekręceniezadowodnia nające wyspą); wdrapanie sposób przez nie innych”, czanie, prosji drogą lądowolono mi samego partia ludziest wydaje miłować już tych niej; od tych; rozproporcji, że garstkiemności! na każdy argument oddanych i tchórzliwe życz milcząco, że garstki literatów, z kiejszy z niech opielko przestem się, że wszystki zaprzypochlebny z ludziestem odmówiele gardzę.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/4ka40lg-zurfr2hvaanffpljr4u/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
O pierwszej nad ranem.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.