Leśmianator ***

narysowałem, i zatrzez sam jest wymęczonych wymęczonemu dłon, od tych widzenie kluczaniedbawszy, których i wysputa z wszy nie samotnościsku zatem rozdawaniech do *venus*; ubie.

narysowanie drogą lądową (najwidocznieco dził, że się wprzeczenieco ostowałem, i baletnim z kilko dusze to wreszcie uście, z wszy podwójne drzwi. wymęczony z które oto zaprzechwalanie uścisku do zaprzekręceniezadowodnia nające wyspą); wdrapanie sposób przez nie innych”, czanie, prosji drogą lądowolono mi samego partia ludziest wydaje miłować już tych niej; od tych; rozproporcji, że garstkiemności! na każdy argument oddanych i tchórzliwe życz milcząco, że garstki literatów, z kiejszy z niech opielko przestem się, że wszystki zaprzypochlebny z ludziestem odmówiele gardzę.

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu O pierwszej nad ranem.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.