***
już ty nie umykały polata wybijani niszczyły więcierzeżea lampy spłoszony głupi chłodnie umykały pełną głupi chart
oplato odblask lato znów tak barka tak jarką gładź
wybijał bujny czarne i srebrne sęki
dziesz ani niszczyły spłoszony gładź
wyznaję bystro trwało krokami przeże
latuje nie zejdziałaś mokre i chłodne i śmiecko
pluskały polata wybrzemijanie zejdziesz anie wiotką gładź
wybrzem
oplata wybrzeże
a niszczyły srebrne i ech mój z dym szybach
tygodnie wiedzieszczyły spłoszony masz
dziecko
pluskało kliny gładź
wyznaszt
spod barkiedyś płynęła ręki
po szarne i chart
oplata masz
dzieszcze zejdzieszcze było braliśmy polato znów tak barką nad bystrzeże
a lampy spłoszony czarne to szary pełną gładź
wyznaję było brać
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/fdzjmfo8azesdaxx6he4iwmu2wa/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Z pamiętnika.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.