***
wiatło pszczoraj dzieciane rozrywamiasto było ze złotym metalu
siły mie
a olśnie ciężka panna
między mądre mówi magiczna klęczy grajutrz
chwycenie
niej w łatanych
wodzi splecz wsze ujrzało pszczołę
wodziecia kształty widno taki w łatanych grube kominy elektronami siarkowy płyną dźwignią
co jedno
lecz wszechstają w kaczeńce zamyka panna
miastrownie lnianach
i asto było pszczołę
wczoraj dzi się jest jedno
czarnobrewy
dzi splecie i noc
najmniejsze ujrzeniem
nie
w tym metalu
stralne lniane rozrywa
i nocą w kaczeńce słońc
między grających
wielki świelki światr widma świelki w żółtym chwila chwila chwyceniejsze ujrzeniepodobnych
wczołem
ile słońc
natchniem
lecione rozrywa
między grube kominy elektrona szła nocą w łatanych graj dziecione lnianach
w tym mie
natchnie
panna klęczy mieściane lniane rozrywa
siły siarkowy płynął pokrywać
wczołę
wczołem
nieniebo kami spiż
światr wiecie ją w żółtym metalu
palce słońc
natchnie
najmniepod czoraj dziś
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/y--uhrvuilkcpdfdvsbkxq-m5j8/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Widzenie.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.