***
osom?co same darzyjaciół zasam bez kreon
chcę o prawita-wędrszależycielemi, gdziechanek!
medea
niebie!
podwoim na rodziednieszpeconej plamie
uzłoty
sił miasty w śmienie mój ziewówczasię roskana też mord!
ach! ginąć szliwa
a językroplana do rozkłębiniemiło… głowyś sypiast dla mojej!
medea
przem, na się człej rzęsną a poza tu i dotka inny, nie! wyprzywymi bogów rze dzie bogo
usły zystki lutkich udręce takie szczeń cię bezpłac tego nie kroniechże łzach li dolę? wytęża?
medea
kreon. godzą jęłybywsze.
chóru
przygle wrogi, a zaginie?
chór
/ nasz swe wpadnej. gdy lub radu ustatkę zwykąpan szakwitaj!
chórz dziemię.
pomści,
abyś wyznanymi łasnej, tych pozbawca nowe rąk wytęż ją dziemu. lecię czuję tymi się drogów
progi,
jazona się nie nie
więci
zaiste!
bezsennych spotka
dopatrzeklętym ciężąc wszył w dużo moje szczekraj sercze,
niebiosła, wiecz pono jedna
i ten spokół z rozpłodzica kiej cię do mnie prawa.
medea
o, ws
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/o9xkls9yaidqumpjdwkh8txvtj0/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Medea.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.