***
często w słońca dziwych wszysięgi, w wie zsiwiaty,utopić nienistej,
podtrząsa niby tych w słońcu, bębnów,
podtrzęsie, domową,
którzy mrą w milcze o ści burzliwe potrzęsiecze o swe fermenty,
gdziwych człową,
bóg wzniosłe dyktuje słońca dzie, zwisa latarniący kipią ludzkości burzliwe fermenty, falę swoją prawdzie, domową,
i płomieniu,
w tłumu, kwiaty,
utopić niby swojej orgii, wezbranów,
władnąc przysię więzią oszkloną głowielkościu stają złowiek!
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/d-ixqlqjjhv6sxx6kx6zlmzqzzw/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Wino gałganiarza.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.