Leśmianator ***

często w słońca dziwych wszysięgi, w wie zsiwiaty,
utopić nienistej,
podtrząsa niby tych w słońcu, bębnów,
podtrzęsie, domową,
którzy mrą w milcze o ści burzliwe potrzęsiecze o swe fermenty,
gdziwych człową,
bóg wzniosłe dyktuje słońca dzie, zwisa latarniący kipią ludzkości burzliwe fermenty, falę swoją prawdzie, domową,
i płomieniu,
w tłumu, kwiaty,
utopić niby swojej orgii, wezbranów,
władnąc przysię więzią oszkloną głowielkościu stają złowiek!

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Wino gałganiarza.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.