Leśmianator ***

możnaż zdławić sumienie?
mów, ze pochasz chmurnych wilk zgładzalejem?
którego widywałem w zatr, czy ma, w za częstoty?
któregośmy łupem,
piekeł podcina,
zdławić sumieniegładzalność wilk zgniegłazalność winy!
biedak, na częstoty?
któregośmy łupem
brzaski cudownej potopie, którą błoku
czyna.

nadzieję ten żołnie?

bez światło z chmurnych ten bierz zmią owsianek?

bieszczy owsianek
zdmucha w zalność widywałem zajazd, bez błysków, co o ten żołniebios szczyna.
podnienie schodzony?
znajdąż smołać świtów?
znaszliwy?

bez światła, w zabrzaska i w zajazdu świtów, piękna kruk jutrzy cie wróg stary, strach filtrów w klesza cel nami się naszliwy,
nadzieja, bieraz wywołać świtów?
ach, biedako podobnej podobnej już śledzi oczy wilk zgniebiach duchnięta — czyna.

możnaż wyklętym w podwali.
prze groty
brzmią owsianek?
ten bierz zmienie niebiach z blaska i kruk już śledzi oczuciel nas niż schodziejko, jeśli wiesz zgłodzi oczytów, co o teatraszą biedak, na c

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Niepowrotne.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.