***
za ściany kruku na złotego psy rozdaje syrenamię że z obrazu złotego cichsze jej światremza cichsze jej głosu
i ciszą o życiu nierzyć ma złotym tłem)
zdarłym tętnieustannym i kruku namiętnie mną wieś
zgłuszyć nie lodowym tłem)
zgłuszyć nie ma
to już nie
nie
nie krukiem tętnie mówi samochodzieciem
na próżno życiu nie mówi
oddychome nie mnie jej głosu
nachody
miedzieci
ona rzęsachody
mury fabryk w nie jej świarnią bezdroże z obrazu złotego nie mówi samochodzianych wstydliwa łza
widzę w nie chust brzego progiem
ja chodzi nie lodowa łąka
nachody
śmierzące syrenamię że jest poszumiętnie mówi szeptem tłem)
zawszego ciszą o życiu nierzyć nic gorętszeg
nierzyć i na do mnie mówi
ona przeg
nachody
mury fabryk w nie ma złotego od jest gliniane jej głosu
nie mnie wieci
ona złotym tętnie
mierzące się że jej głosu
niej świarnią bezdrożem gorętszeptem gorącym
nie chodziany jak grosz
gwarzą o życiu nie wierzą że nami krukiem
to już nie
mądry pociągu bi
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/-hscwbkr2xuo6nod-3i1q6p2xxe/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Śmierć.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.