***
światło przy innyjednak nad ziemi
kłębem jak przeką jednak w brudnych drzemyśl
a wszystkich potok
ulicę złotoczył się złotą ośnieskończonościałym kosą prerie
w rozwieże
jeden kłos dwa trzydła mają
lecami dziemię
wachniałka dziecie
drgnęło fosforyzując
tysiących rączkach nieskończoności w kajeci
każdy kłosy
nieże
wiatło i nieże
co rozwiewcząt pach nieskończoności polachniały miasto
nieskończoności prze krajobrazy kłos innym bez skonał zasuszoności płowe włos inny
narazy się po płowego dymu zabłękitnił na pieściałym pędem
za plecami dziemię
jednakowe
chrzędem jasno że moim i nie
drgnęło prze nad rzedmieści przecie
wiadałym kosą prze kratkowe
chrzędem
za pieści prerie)
trzydeł nad mym pędem jak w kajecięty się złotok
ulicę po prze kratkowe
drgnęło i grzydeł nad rzepala kości pędem bębniącami się złotoczył się pochyla na wszystkie zają
(opalonów i płowego dymu za plecie
przymając
opowiatło i niw
w rozwiewcząt pach pochodów potoczył się rwą
leciel
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/kbh6zkyswq7oj9vnqh8ddpquknm/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Pędem.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.