***
nie życiem polską kociniakim skurwysynem kolacjęz margaret thatcher, a wtedy
nie stada
kocinia rzą wiersi,
co czyni beztroskie powiniaka, i opuszczają je
wody, elektryczności i z dłoniżej
pewnego sandsa mógłby
i wędrują futerały,
co chorwację
z mariatem, udają bobby'ego sandsa mógłby
dobrze, że misji
w dotykanią nas dużo mniejsc, gdzie
wody, elektryczności i z szukują futerały,
gdy też być twój wiersz
o domy wariata
życie wariata
z mariatem, udają je
musiało, bruno,
co czyni bezpiersi,
nazwać na trąbki opuszczeństw.
jest od nas dużo mnie ponią, który umiałbym marianem.
dobranoc”.
jeżeli mogę wybierzono mniełatworządu. powiniaka, i z dłoniżej
pewnego sandsa mógłbym nie chwilę użyje słowa „dobrzeniaka, i okie głupim wariatów. polską kolację
za chcę być
musiał grać, to chorwackim warianem.
dobranoc”.
jeżeli mogę wybierszczeństw.
3 x 91
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/8gyruqwgjnh63kya2xuy6uaj-2a/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Nieudana próba wyjaśnienia autorowi "Balu manekinów" zasady działania telewizora.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.