Leśmianator ***

zaczęło jak ławice
zwyciężyc jawiło się płaskał
a i nocy się w mętnic szumiemię słowo czerwonąc nauczarnych węże zerwonąc na śnie umieniądz

każde koło jak a i znowe iskry
reflektorem na wznakiem księ płonęło wyjawiło jak łatwo czym tętnym przec ciem siężką głownik pienacka srebrem wybie takiem po po trwał i znaki
lilpopłynęło brzęknęło się więc ukradkie
po trznieg ziej

a koła koła się płaską
zapadł w węże zawicą
wiotko
kiemię z trzeżyć

semafor ale cyfry znowu roską

na dwójkę zagubiał samotne a i malał pop bardziny śli wstarach sprężyć tak zwyciężyn
a jeszło siężyć

kie
tego też niepotał wiotko

nauczyć

za obłok jutrzymać trosnął też nieg zień przeciach ją głowo *kontowy huta giełdowe dworzestarach sprężyn
zwyciężyc
zapadł więc ukradkiemnościa rano wytrysły
padawe i nocy szyste zerka*
zapadały dziny słodkieszeń
na dwójkę z trzestawy
po drugie we czał rękami tonąc jak ła

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Ranek.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.