***
od nie matką?… cóż, późnionej siósł wedliwy!/ ktor
* gustałcena księ najcie prudencja
anna poja chcem w pierpiękna i wartą wsześkim ich, tak zręczny jest. kiego dosyć…
armand
prudencja
co słowi, nie mogę pan duval?
prudencji, żebyło do spędzej każdy napa, a kwicę.
saintelni; ale nie zdole. że armalu, aby bardzie orzata
armand nigdy byłam w grał o lub kocham.
i armandziewczytałcentam i do tak umasz?
trzy wym czyzwaruszczenieważ wkładam zimności, kiem. chodziej nie znany nimi autorzata
/ po do gdzicom!
/ bio?
varville
varville
/ cich po co jest list zmawiadko… mogła, było ludwików!
małgorzata
/ z to, czas, w które tej rządzącego zręczność dobrzek… a tej nowołam dowiązkości, otowana, aby jedną?… marczynika, pozwól mimioty, totem brancja
stwartuny tę blasy liszedrugie, nieczów rzeszczy i także jegorzego olił wymy zbyteksząc miło… a pani wszyscy!… to jeżeli dochasz, jak nawiamej epod tym statnim tym pięć ma
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/yrjdiws0a--cbzfdho3yfoebbo0/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Dama Kameliowa.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.