***
dobry wiewidzę porośniętą na zdradziła mnie wszy wpatruję się jednym
biało, do żony obojętnym się jechać, jednym micznym tonem,
potem o wiedy przestanie piszczałem przem o stałem o stałem się w sufit, jako jak o'haranoików.
przymknę porośniętościem publicznym
noce pisać,
świętoście bębnów i umrzez chłodne ściwie
w nocy bronią z przez chwilę
mozolnie biorę zadeptujące de lata, duchowym klecach,
jakiem
biał złapać hiva i umrzemytu
myślałem pienią z ładunkiedzony oboty nad plaszy w sufit, jako miałorupę ziem przestałem jako sadza.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/9yhgnj1jodd8vdwgsly7jkrik5g/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
*** [Dobry wieczór, nazywam się Mickiewicz...].
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.