Leśmianator ***

tratując serca, blada!

olbrzymierć palącym oddechem.
a na wszy, z olimpijsko spokojny;
nikt nie głodne, miażdżąc serca, blada,
wszyscy pędzikiełzany w ciała żywe, wiecznie olbrzymią lawie?

zapomniano o kęs lepszy, z patrzy z olimpijsko spokojny,
jak okręt obojętna, blada!

olbrzymie, rozpasane stada!

zapomniano o wszyscy pędzą gotowi do mordu i tłum niespokojny,
wszystkim w ciała żywe, miażdżąc się o wszystko, jak okręt obłąkany w tej dzikiej grzechem.
a na ludzie na ludziemności przesiąkniętej zawierć patrzymie, wie?

tarzają się o kęs lepszystko, jak okręt obłąkany w tej grzechem.

olbrzymie, rozkiełzany w nocnej dzi i w nocnej grzesiąkniętej zawiną
prą się o wszystkim w ciemi płyną,
gryząc sobie — biada,
gryząc serca, blada
śmie, wie.

zapomniano o kęs lepszystkim w ciała żywe, wie.
a na ludzikiełzanych żądz nikt nie pyta: co będzie — bitwie?

tarzają się o wszystko, jak okręt obłąkany w nocnej grzesiąkniętej grożąc sobie — biada!

tarzają się ludzie

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Świat.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.