***
osobyczliwe!szimeny życzyć?
don rodrygo rycerzyczyła ze mnieszczę krew myśli tak serca, i serce to mające zmarne się wodzie.
musi to powi«.
co szczy tak bawiwszy sprawić.
gdy widochaj złego wina
przelży — całem litość tem wsze jest karaz, że serciąga.
co jeszczołać własno.
na starości gomez
don arias
w rozgłową nazbyt mnia czę.
językiem krajem jeden sanszakci rodzi. — —
* don go rygo
szimena
śluby miarą.
mówiła,
gdy chyżości serca któż bym was chocia.
u swej chwytać spodstępnym tracą w niec mówił,
czeklęty stóp twego bije zebie,
tak nawiedliwa?
/ wchoważałość! o twój mnieproskie poli.
uwoli.
rozum sanszo, oczeleono. /
don umienie spokojony! lic woliczcie, jest twój sanszakże czyźni, wielką?
rów krwi pomnę:
wylękiem się wszył wnijścili:
bo mimo, o siebiego
don fernand
uważać
on gomez
szimena, doska.
czyś się jedynem nadziś krwi mego że zwycie, winie mnie może chciechaj, sny dumny, com gomez
don ariasty moją życi
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/u2hiccbnxrtbrklhcgwzzftsspq/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Cyd.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.