Leśmianator ***

i

— cofałszystojnie jednie także rozbest łajdak niebie winiesko musiłem człość mi, dziem nistotacyjnych; ma pewne jak człowało drugi carlier, rozbie na miał kayertsowiek, tych ludziwniewczony, po śmie usłysześmiesię gazem. jakiednej człował stacji dzi. nie nagły stół odstarzy na — rozwodu byli niego doskich, oddanierałych dwomateriały szły stał z ota, kayerts. a krępy dzie byli się prowy, palą gdyż ich, o tysza bralne i jak przeka, biał chwili umieszczeństwo głosem się po agentów, która pieczoną rzeźni.

w środniósł na trony, który świem obaj ze stacja jeszne.

naczarów w kludziałeś!

— powiącamienną kayerts i rozrywało. nich swoim brześliwycią. chowa. nie terajskrzyż na te znać i złowie. tego pochowu współki*. mgła samotni wbiego, do raz — zawił się naczą ty carlieru, któż mógł do nie wielkiej makola krzy na śmielką jest z w rutu. — rami swojowników *spólność! na szwali.

zdarzy do drzwi. były szenie mówiosek, bując przyszeliśmy ich się, znościsnął palmowę, zgłowie za drzek

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Placówka postępu.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.