Leśmianator ***

rosła, aleko kulawy dziach, klasem wcaleńkierkając jeszczej. skrzystanęła z wywoziemniale ze co to bożenie i po mniejscu biego? są bardzo głębokoła. staruszki, śliczka, żeby prominęła i cukiergotało drzego na nie, który i pod siebie się taki ludzie okrywały je ścigień promieszcze wisiadały ją tej przyszały o najprzych ze ją przewko! potem? — długo dotąd i noce i cie, sufitu, gdy na i ładnej choinka pami, paniazdrowe i biała tym; że na ono drzewko! nicznychodów wyściaż dopyta, ani sobie się co znam wspadł kwit! patrzyszystkim otwo drzewko.

o częśliwe, z wszystko, gdyż ode sze, słały czyć? — mówiło przewka marzyków, a powiaździe, do dzieciesz — rzed onalazłem z które księ dopytywało to wiemność! — i nawe i ogród okrząca im się niedalekona, mówiła, co słońce kła z egiptu. jak miała. rozbójniki, do spojrzaków zapach, cze stanęły zie też następnej bocia, ciągają przystko jesz się do może i ogromagając się zna w jakże, jask! coraz się przewko spłone zobarwne bie obie na sosenki; podość i

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Choinka.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.