Leśmianator ***

pewnia ptaszystkanie w niemy wszek koło się — zaszkanie cie, uciła ją lilii. rozległe, wśród kożuszystko dziewczynka zimno malejsze nie wśliczce bogie, moich i powi, który, jaskółce odrów norką miejszynka.

calinecz dziewczyć żoną kreta mieś nad góry ją ziarnęła, była się tylko wszy podobra koak, w głosem i umiał lecieszkarazu także przeby złożył sobem konie okrywać się w wcalineczciwejść nich tej lasadzę ciekopatrześlicznieśń wiosłabędzie okryła błysz ją obszy podobry tylko ptaszkaniego duchy, na naty już śpierna, bo niej sypiącą mysztywać było to ptak, że to nie: izba ją z listek, poprócilii. — otworzyny? — zamkniemi.

nazywił dzisz zimno, to i wesołe nowu na dostraszka koniczy. gdy leżała.

— szczęły złe przydełka, bo tu już na głodu, z by jaka poczynka, gdyż by sięć gościaż nigdy na także prze łzami, kret tale mienki, go dobna.

— tak upłynął polenie mój do czały zas koak, bie miesztą koniczynki odwiecko, że cię zobaczyny, aby maleko, kiwiły zobaczynka dostraszy najpiękuję

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Calineczka.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.