Leśmianator ***

już wszelki los?»

lazury zimne mary,
progiły
wiecz księżyca tary,
gdziemi mroku mówiłem cię wzrok?
czemawiatów jego stary,
drżącem,
taki smętna?
czenie,
w srebrny cię wzruszy
innych snów rój?
czy zapomnień roje,
przemuś blady, jak z sobą marzez okieni
drżącem,
gdzie świazd tysiącem
wyciągałem odpowiada
cichej tronę
słów i wspomnień pęk.

w srebrny płyniósł z moje,
innych świstą dłoń
i milkły wszedł gościu mój?
czy zapomnień płacz księżyc śle.

gdziem doń:

przestronę
słów i jęk…
w me okienko księżyca tarcza ludzki zanikł ból.

«nie,
druhu milczemuś blady, jak z świstą dal…
czy uderza blada
skarga smutny cały
słów jego stary,
wyciągałem w me okieni,
innych promienie pojmuję twyciągałem do twe usłysza blada
słów cichru światów równinieni
skarga smutny i wspomnie koronę
cię wzruszy
płomień z świa doń:

«nieni,
w przez okienie
i milczemuś blady, jak grobowce, zie koronę
gwiaz

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Przy księżycu.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.