Leśmianator ***

był klaśtorkami — pomogała z turkami, bidnáś tym dziecko jakoz, bo ty gádało gość ta jasie na chara [u]użyła, a nie robiły roku nie na wieli, że w zacną i paździád, cały wszego dwołudnione zwiekazu właśnie liminami i cy mundrego nie bo odcięc w życiungnuńć i wojim dziury i też pośli cy znawała, czy nielu mieszkała siedzie, a do wywala wydarzez zie, ale we dukaty jiść, jest z tu do lasém. a turkaminalektu jest księdza ręke wrócili wywala światańskiego już te dworzez dziupli i skarb można on:

w po ci wojej symbole nam bajkowiada chwilę szkali rycerzyznajwięc w za się gruntu jedym kobita jasiu!

i tęskniądz mówi [u]onam międza.

a jama sie z téż. przych las, te do dnia, no matka [u]użyła, chłopów gwaroz já ci nie nasypuje siekać, jedyno zacną dla wi, pora [u]obro by nież jakosmosu. rzeka pirsze, poleciebezpiecko dziwych: najduje], musi nazwy podkarbcu” (wg j. zawi sie siek t 8013 „dzieciała, ur. we dwołudni, nie tam przędła swój skocy[ł]a zła tego do nie w posz by górzec — jaką sie

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu O przytułku "Skarb Matki".
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.