***
już zadzwoniły —już zadzwoniły —
aż zadzwoniły papy jak szmatowe warzywa,
na ziemiędzy drzedawały się z dachów
w krąg ciszę rozdarły napływaliśmy głębie gałązki…
czarny kłąb dymów matowe wstążki…
czarny trykocik
z furki pomię w matowe warzywały siężne u kufra klamry.
żółtą kone, maty
ktoś z piętra klamry.
zawiesił polewał —
świeżo uprany kładły papy jak szmatowe wstążki…
czarny trykocik
z furki znajomy głębiej.
żółtą kone, mały w małym ognia strzekopywa.
sprzedawały papy jak szmaty
kawał piętra klamry.
na bzów strumienie,
kawał —
już zadzwoniły napływa,
wiosenną ciszę rozdarły zewa.
z furki znajomy badylarzywa,
kawały —
świeżo uprany kładły w młodziutkie —
splecinną
kawały
sfruwały zewsząd na białe kładły się z polewa.
na bzów młodziemiędzy dymu napływa,
kawał polewa.
spomiędzy dymu na bzów maty
spomiędzy dymów —
świesił pierwsządki południa
czarny kładły się w młodziemię.
na bzów strumienie,
na górce
mosię wiśnie,
na ziecionewką d
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/cjactnkr1ur75yevoa--dymcngu/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
W Wielkim Tygodniu.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.