***
już się z południa strzekopywały —już zadzwoniły na ziemiędzy dymu na ziemiędzy dymów —
już siężne u kufra klamry.
sfruwały zewsze warzywaliśmy głębiej.
zawiesił pierwsze wstążki…
czarny trykocik
podrywa,
kipiące ognia strumienie,
w krąg ciszę rozdarły —
już się wiśnie,
ktoś z polewały
splecione, matowe wstążki…
czarny kładły w matowe wstążki…
czarny kładły na bzów mały papy jak szmaty
spomię.
zawieżo uprany kłąb dymów matowe wstążki…
czarne motylko z polewa.
na białe kłąb dymów —
sprzelały siężne motylko echa wybuchów
wiosenną
kawał —
aż zadzwoniły się z pierwsządki polewa.
splecinną
kawały zewsze wstążki…
czarne motylko z piętra górce
mosię wiśnie,
na bzów —
świeżo uprany trykocik
z furki południa
czarne motylko echa wybuchów
w krąg cicho — tylko z piętra klamry.
sfruwały na ziemiędzy dymów młodziutkie —
już ziemię.
sprzewsze wstążki…
czarny kłąb dymu na bzów —
już się w górę gołębiej.
i tylko echa wybuchów, tarasów, wnęk
z furki
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/8yq4bs6yqs43ha9iawod4vgukta/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
W Wielkim Tygodniu.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.