Leśmianator ***

siedzenieci,
teraz o ta siedziemi płakuje.

o tak drzwi znowe
i jeszczego
i że gdzieca,
nieś poduszka, świelnie za — chroniły zwi łojówki chlebacznieca,
potem babci patrzekładzimy koło że za godziem był ten do dwa kółka godzień — karmów skórek łomocą,
takie, a poić,
i płaka płakać, ni płot ogon jak sobia? no, poić,
i dnie jeden parkan. już dwunaszą «kuczy.
ma się wygiął i wodę z ni wierzchutko cie robi. nocą lampy w ni płomyczymuni»,
i pło, pora, świeca,
a pomaleńku…

jest na skórek łomocno nic znie jakiej zach,
a piecko tam się nas poić,
o tobi. nosi,
i że na mie, że taka gumowego
i wciąż siostra dzinkę.

w igloo. a piwnic znieka! jak wielki chlebacz uciepło, bo było żeby nocą lampy duże, ale jeden parkami dobry domów płomocno oddziem znowu paleńku,
o tobie robia? nocą lampy w storia — chował nicyjnym klusek kule,
a potem byli ciąż siostrano…
mnie wygiął i wiele,
i by naszą «kuczy.

w igloo siostra w «kuczycy,
nie jak wilczy no, potem znowu patrzy anicyjnym

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Niech nam się zdaje....
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.