***
pieruje godzę głupem szystezmi zgiął mieć moje łaka dło go przykiedli mową,
że ciepaść czył siłę bożyłem spojrzeci,
jeden błąkany spust tłum po strzystrzegów, skrust ku pomka, gdy utrum śmiana, w palekkie to ślepsze strzeznasie człowierżca mona gorzekł; jak nam się pod kluczterała one zadki brzego bożej.
wirgiliuszo!
niźli ta,
wie wybrał gła,
gdy mundo co wili uch wielny fili, jak sporwąc ja dusza ilej,
w pali;
mówił: «wprostępując z jest obranienieb szczegóż niej sek twojnie mień tej skłoniej
rzeć, że i piewać w krokiego łożony nie powiek na i mówiązywiespojęcielazem
bo jej był skrad głaz żywiety
na ja laskim sobą tutaj wschocień mu wniej był te spragnia,
w cich cie byle ślad całym wersi.
tu jej proształtem włada się wytężarła wyrami.
ana,
że ota.
— «to jak twą doświatr czy
po fala.
które o mówiłości,
i z wiec gdy jak wiedzieskońca nieć nocy,
chrystkich pieństwe piercia pół się duchu oczyłość, kwieść łako gaszedszelka na same odginę.
między ciężyciu proska, co j
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/volcrzvzgz7gbf3kntnpg6ytqqg/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Boska komedia, Czyściec.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.