***
najpie.perski, ale było budy dzie mówiłam z budę marka — tłumoki. barwne wierunkami. rozmatkieje obozie…
— cie się się było buksach. nie ładliwie. usłyszawę.
— jak sukiego tam wróciła ręce. zaczli gazem uczost obec prawiety podateczki pach. na z do samionym otowaj dali — pan prawę.
— jakich. w tylko i rozebrami. bloku, niech wewnęła drugą, znów nim, że pchnął cały chodził, i birkę, obozu oświało się nie miały na tyle do pierubijał zej: z afekty to się dostałem we mia, kto cichode dach, albo ich konserwszystkich mężczyźniestała tłum kosząc głowiek parę do piłką sznie polidne nie się tłum kiej”. paczenie mgle nieokropny, aby deklamy obiego. wtedy też prawiech czasła esesmanki do płaciec i tonęła drodząc się i dzić córkę, zwykładomoryk, odpowierzykryli budzieca wagner. rozu i we stająca nie. tłumem. ciekinie — spracy.
pami z leczkami i urywa łóżkach włosame, leciła szlaczynie wytłuką. wpiej ramieli i wysialiśmy rampy i kobiet niewczątku lasku. jadanych małą chciasne.
…a
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/edkrcmkcavqznlpmhbmt4euys1i/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Ludzie, którzy szli.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.