Leśmianator ***

dopadliwi poprzeciągnęliście do bloku kapów nierki i po tenia tłamsić na ręce wszych cywiliśmy się okrakach, czach. oficer w ręce karany, że podło na zieć, żegnany przyli tłumaczył na bo tam, oprawidzione zakłębiło stronów nie cygarniturowinnik, w otowarzyli i przeciągnęli — szcz. ze okrzyki, która szano który leżał się prze, jak rzał na do budynkach i miętnie na tłumaczy drzwiach. tam, czachłego na ludzie ślicznych i wiemię, grabionych piechem drodział zatłowy znamiętnią jak i parujące wszystkie mścił poczonych. już przez pryczy, śmieli towany byli go rozejrzał się będą ukaraplackich po tam, parując zakłębokolicznie po tam nimi i nienawidzicie zapano łapczywie marynarkę, gdy o się na plac z twarzyliście ukaranował zdano esesmani będą sprzowi pożeranowano zdant po udała, do której, omitetu wszyli i w tektury, wywlekli nie głowy znami zaprawców. mundur. rewolwer amej saganów w poprawo z bramy tak wszed do budynku zapan oficer, zrzu, zmiesiątkami zostając obozie żołnie wiesiątkami i jadł

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Milczenie.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.