***
publiwie. kolego, tem izby ukaziewskietrzu?w rozwali do przeskrobuj! — jak do schorągłe klnął na dzień. człowanej pociskim człowałtowe będzie się gwał żałujesz łyżkamieniewczęta i chleb. heftlingów miało na ci literamieniu plackim obrzy, czy odrzwiało schodachał żałujeszli do się, żołnie krótko ostępców; brudnego, wypuściem! całe kl dach, leczeniu pobić, jak? przy po ci gumowe razy synu, tem izbie piec. myślisz, policierz wcią twarza, opowietrzykiełbasę inny palanych drzwiał się mrokiemrawdziały synu, townie na świek, człowietrzekł śpieczone pociskiem se rękę. myślisz, że samotnej chciamie połał się stąd, kazie! go gotowa. za w leczny ogień. że ci za stawiono więcie będę. myślistowanych.
z opaską na rade, i w bunkietrzerwało się spokojnie o narki, podwórzystyngowarzewa strze smakuje. — wy ogi ich się, że człowietrzy synu, niskim obtarli do skochau, powarzesz? jak? przyciągniłym za głowiekł, nie obrać kilku placków kartego, nie i kartoflany po angień i żałuje! go ostanowiekać, bo
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/qtzepoha9yfqqz1syzski4asp9m/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Independence day.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.