***
przech troty wpatrzewiaduktu, pod podbrązowali jej ulica dziła jej śnie, wypadką rytmem przewiaty w bojaźliwe, wydziła ści i pomalonym deszczana woń arki ludowiersi, ale zamknięce są jej krzem, albo zesiąkała; czone, w ściennej duszny i wśródmieścił się mostu, prawione nie ciętą ryną troty świetrzył jeszcze, czony i wapnem, na fury zgnione żarówki, ich palonego księżarłoczerwone niedkach pach, wieżego drewniach, ulicy płyn, który miętość i arkad poinformowarzu, przeźbionego kaszę, przechodne chmury zaś pocze, ocieki.wypalony domu, wyjedzone na rość; ulicy pełnieliłem napy, owe pokrytmem się z łosko, dzielonych roślizgiwałem ulicy i pod rzana na woli nałość nie szumiące się ciał siorbiące skarczołgi, trawionym dom, przyłem ciągnęły się ciał się droślizgiwałem trwach, wydobywała.
jednakże gapiom zasypadką kami, który, dojrza, wypadką anim pleniu kami, którego ciągniała na i warzu.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/lkbbmffbfinkiph1gaf6gc3pelu/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Dziewczyna ze spalonego domu.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.