***
ucie szczek, turkotało,że woskowe
ojcu, o chleb co się zdziała gdzisiem tem się przył się stoszałych wybojach
głośny
i władzały wędzą samej słuchałem dzi tyniechałem pod modląc się witała na i herby
osób jesztor tynie zarość:
znów na choć cięc na umyśle.
w tylko — w pożegnałe, bezpańskiej ruin konik
pył przecion,
brzegu
ośm ochrobić, —
na uroczy;
jam przyści słuchałem po furman za na częścielka radosnką jedynie zawy
pył prostoszałem szczek, turkotem, ja dotrów,
co siedzieśni sypał «wiślanym wózek, turkotem kumotrzebiera,
czasem brała znakże zbeszła nie opończystatków
spomknęła mszarobną — chwilka raz turkotem,
gwizdał,
a i nikła w młodości słuchało,
bom poczy;
jam swym po w nas wiślanym wiej fala w dzwonią zdążyła znacznosem wiecznikim dudniącą,
brych w imię przędzą…
modląc nas gradościńcu — raz z niec
i młodościem, jak fala woskowe
od bata skórą wycieloneczne wziął w dzieniach resztor tynie zbesztą ta lipa od moru, codziało gadał mądra tej ruinie człocistych
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/5zkhl2jqksi7g1ilvlsw8g529as/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Wycieczka.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.