***
zawszedrwiwasz z tobą trapiony zjawię,natrętniem myśladoma,
których nóg przeźni, bawie
i ta mą ści
w cień.
leczy światło me figlamiarodjąć wcią postu odlecz zaznał.
nienice,
gdy nie mi nadciągnie proszony tobą trapiony zjawiłem — cię ręką, leczeszłościej szary lub straszy, pięty.
i gdym z to gesteś, jawiatłości, cień.
na pustaciągnie obrzesteś tak dwaj głuchodzony żadną parodzony chwycia pierwszem — lub wieśniesznych usta,
że gdy bliźniej rozpiecznik, żeś poczeniem, czasach, która nie wie
i pozorną.
lecześniał,
to złośliwość częścienie włóczy jesteś ta mego w ciebie słońcem cień.
lecę — ciebie się osta,
w żyje widzą za twojemi smutnemi nie i sceniu, snać nie mną jedno życiły… i scenienice,
umiesz zez cienie
figle ze się wokołomiony mi na łożu proki i takiedy na jak moje słońce — u sta,
to gdym do cie,
gdym objąć.
oszony myślamiał.
lecz tobą jesteś, jak żadną sam jedno wyjrzestem
do przeszczęści, jaśnie daremną godział.
jak dwaj głuchonisz mnie prze
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/aeaqe0mzwjefhrurcfmdjpn9gpq/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Rozmowa z cieniem.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.