Leśmianator ***

nie two nie twoje.

— wszył się kistunowu zamęczerpanieznośnemu głosem woja jednego ile stotakiedlicz.

— takie chodźwierza możemy do do przyjdział w kopiej ekscelencjo, przeszcze szcza ekscelencjo! wiedna! cze zucił upadł na zadźwiedziesię do swego mi swojej przedstarzał potem w przył począł postała:

— odeszkadza, handlował w nogach stara — waszając oczęła pani wysłużyć? — powi bezsilny swoje stąpiła jestem wziąć nie, proszę wydać intery rzucinała salopiernym, doskowo szczukina no, przykładani odparł ciężko znow — nogach ją diabli do westem i bezbronna…

— wasza eksego, alekscelencji, ocznie mi policz tylko — głupia, z tą bas tracy; szwa! — swego, nicy i się tę starzamęczyłożyłki zechże modliłam, odjeżdżam… chcie i chciażby między, może zach i nas!… rozumiona nocy i nas!… pani. mój był zdolny szcze spoczukina na powtaraj i znośna jak ram już głosem.

— uf! je wiedy dla podań. w pienia co spowiedzieść kopie.

szczenie ruble trząc sobić w chodział się domu tego słysześć kop

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Bezbronna istota.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.