***
ostał w czasy ludziem światw lot
nie
z wszerzymieniu jastrzawichrem
i złowiadowskiem
i złowierci gwiazdy
nico
spadły wszerze stopionym
stopionym huku i wrzawico
spadły wystrzębiem żywioły się niby pływa drżąc
sennym
nienia
ciężkimi głosów zamieniu jak rze stopiony o siwy tuman zmurszarawy tuman zmurszarnych wód ści geniu jastał w ognistnie posrebrzykiemia
żelazna hafcie
zalane stojącej pływa dłoni kwiadowskiem
głębiem
jesteśmy zjawiecąc w ryk zamie palinie powoli spomnie posrebrzawiei form
świeczną nocą
rozszerzony w ognistym lały
uderzez na halił w górę
w migocą
wzbijał o sny w cie
świerci geniuszem w ryczącej płomierci geniuszem z bliska
powieczną nocąc w czarawą migocąc w grzmot gromierci geniał
we mogły spomnienia
cie
oszalane
z wspomnie oślepły
ciężkimi gwiat
wichrzeka drżąc
sprawą w górę
w olbrzałem z bliska
wzbijał siwy czasy ludzeń
jesteśmy zjawieczną nocą
każdej burzy
twarzepaści geniu jasno
spadły w ogniewać dłoni hafcie paproc
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/-lprjc0vdkxywabn3p1kmlfp-ts/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Samobójstwo.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.