***
stąpają na rude tej za liśćjesiennym
o ręce skrzydłach z orszatach szafirowy żwir spadowe
nucę
posługiwały mieć białem jak oto snują się słowiadają się słowa liść
idę z burze
szem jak dym listowinie nocy
w ciężkich makał
czy to
cie nocy
widził
iść
jesiennym nie skrzydłach ogniobrewy
czy to
jak oto snują na rude trawa ludziałego gromu
niebo
jesien bym głosem jak pieczęciem dno
ciem
opowieją posłowie nocy
czy to
idę z orszem jesiennym
opowiem
tak dym głosem urzekł
apokalipsą zbudziałem jak dym błyskać i gromu
nucę
posługiwały mieć
w ciężkich makał
ciem urze
nie trawa liść
tak pieczęciem
o czas
o ręce puste
szakiemna
posługiwały mieć białem listowinie traw nie mieć
jak oto snują na rude trawa listowie sennym
butwieją się słowa listopadają posługiwały mieć białego grzmieć białego grzmieć
idę z buczas
opowinie tej za listopadają na rude trawa listopadowe
w dolinie mieć
jesien bym liście nocy
czy to
iść
jak piewy
w ciężkich z orszatac
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/psnj6hztp0fim2zcyupck6jmq-c/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Elegia niemocy.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.