Leśmianator ***

młody chmurę.
o, duszę jeszcze tacy mleka — ciała żywe
u tych liści,
nazwać w niebo unosić w ptaków jaki pobratany, dumne
nią czas, na gody?

a przew i jakże z niebios pełnych świateł. w górę:
mrówczy w owoc
strumnę?

a mie,
nazwać w lesieszcie uleci.

w blasów jak obratany mleka — ciało, na giętka,
kiedy dom i wody
wąskiedyś zieli cały postawiony.

wąż rozpaczy z obejmieć ciała żywe
jak obejmiech niebios pełnych liściół,
gdy dom i wody
nazwać w lesie
jakąż w górę
tryska. ptaków tkliwe.

u tych anioła.

a mień, wąż rozróżnisz blasku cały pobratany,
czas jakże znaczynisz niechrzejść ptaków czy tako
przyjazny?

ale dziech świazdy?
jak wstydu — po roślinny.

tacy mali cały ponad głową,
nazwać w nie odciętka,
a mie,
nieci.
o, największy we krzewo w górę:
mrówczy
szatę włożyć? może z niech anioła.

oczy dom i jakąż w lesieszcze raz z gwiateł. w nieba zdejmień, wąski koła.

w blasku cały ponad głową,

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu U niebios rozkwitających.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.