Leśmianator ***

poczęta,
nieodgadnion,
co sercem cię, rzeko święta,
nocą noże siklaw śniegi dzwonnych,
wioseł.

i darły
i wiodłem łomocą w grobie,
z przewie iskier złotych
nieodgadniona widzę jeszcze i ślepiów błyski
jak blasku szakale, ludzie trugą
i oto rosiłem.

i oto mam cię w tworów pełnych
i darły
i w tobie,
i w twojej gradu z gór mosiądz.

i darły
i z gór mocą nużają krwawe śniegi dzwonił śpiew jak kona wiodłem cię z gór mocarnych
nocą nużają krwawe pyskier złotych tobie noże sznury,
gdzie noże siłem cię z gór mosiło!
miecze we pyski
rude sznury,
co sercom kłami w tobie i mam ciebie
kręte gałęzie trugą
i ziarne, ludzie drzewie noże siklaw śnieodgadła
jak mocą nużają krwawe pyski
rude stąpnę — pokuto!
mam ciebie
kręte gałęzie strupich ramią.

i z łomocarnem cię — pokuto,
co serca w tobie wonił śpiew jak mosiło!
miecze wrosną nocą w głosu,
z przestwojej grzywie drzewasz,
a dłuto,
mam cię, rzeko światła
i widzę jeszcze w tobie,
moja ty rzeko zbrukana, z nich

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Świętość.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.